Tak zaczynając od podsumowania to nie będzie mnie aż do 6 sierpnia. Najpierw tydzień konferencji w USA, a później kilka dni urlopu u siostry w Chicago.
W tym czasie zapewne będę dostępny pod mailem i trochę mniej pod telefonem.
Ale korzystając z dobrodziejstw produktów naszej matki korporacji, a konkretnie Office Communication Server (OCS) będę również dostępny pod stacjonarnym, warszawskim numerem telefonu. Wszystkie rozmowy po VoIP dotrą do mojego komputera.
Swoją drogą o tej zmianie w naszej firmie spróbuję napisać za jakiś czas, bo faktycznie była to dosyć rewolucyjna zmiana.
TechReady 9
Tak nazywa się wewnętrzna konferencja dla pracowników Microsoft, która odbywa się raz na pół roku w Seattle.
Na konferencję mają wstęp tylko pracownicy firmy i to też praktycznie tylko ci techniczni. Konferencja jest dosyć podobna w organizacji do TechEdu, ale różni ją kilka rzeczy.
Po pierwsze treści prezentowane na niej są stricte “Microsoft Confidential” i przypomina się nam o tym w każdej chwili (w zaproszeniach, potwierdzenia, na ekranach, itp.). A to dlatego, że często prezentacje dotyczą produktów, które wejdą na rynek za jakiś czas. To naprawdę rewelacyjna okazja dla mnie żeby spróbować zobaczyć czym warto się zainteresować w najbliższym czasie.
Po drugie czas konferencji to idealny czas na spotkania z ludźmi z różnych krajów (np. z IT Pro Evcangelistami z całego świata), ale też z grupami produktowymi czy osobami na stanowiskach decydujących czasami o strategii danego działu firmy.
Po trzecie będę miał okazję przywieźć ze sobą trochę laboratoriów (maszyn wirtualnych), które będę chciał Wam pokazać na MTS 2009. Zabieram ze sobą dwa dyski 500GB także mam nadzieję, że zmieści się tam sporo ciekawych rzeczy.
Po czwarte może będę miał okazję wyłapać ciekawych prelegentów, który warto byłoby zaprosić na MTS 2010.
Ciekawostka: Konferencja ma nawet swoją stronę na Facebook
Urlop
Niestety w tym roku raczej prawdziwego urlopu nie będę miał. Ale korzystając z okazji będę chciał na kilka dni zajrzeć do Chicago.
Ostatnio byłem tam półtora roku temu (w zimę) i m.in. byłem na najwyższym wieżowcu w Chicago (Sears Tower). Niestety wtedy mgła była taka, że widoczność była zerowa. Naprawdę nic nie było widać.
A tu się dowiedziałem, że kilkanaście dni temu w tyb budynku otwarto rewelacyjny szklany balkon. Można do niego wejść i dookoła jest szkło (również w podłodze). Podobno rewelacyjne widoki.
Mam nadzieję, że po tych kilku dniach odpoczynku naładuję trochę akumulatory i wrócę do Polski gotowy do dalszych działań 🙂
Do usłyszenia więc za jakiś czas.