Kto może pracować w Microsoft Polska?

Kto może pracować w Microsoft Polska?

Miałem napisać jakiś dłuższy wstęp, ale jednak ten tekst poniżej jest tak ciekawy, że sobię daruję 🙂 Po prostu tylko powiem, że dziś oddaję mojego bloga i głos jednemu z kolegów z zespołu.

Marcin Koziura
Marcin Koziura

Marcin Koziura przez 8 lat pracował jako TAM. Postanowił się z Wami podzielić swoimi przemyśleniami o pracy w Microsoft. Będzie o korpomowie, tym kogo szuka Microsoft, jak wyglądają rozmowy z rekruterami, jak zbudować CV do pracy u nas, coś o oczekiwaniach finansowych i pracy tuż po studiach. Mnóstwo świetnych informacji (swoją drogą zdobytych też podczas rozmów z koleżankami z działu HR). Nie zanudzam już więcej…

Oddaję głos…

Często słyszę pytania w stylu „W jaki sposób można dostać się do Microsoft?” albo westchnięcia „No, ty to pracujesz w Microsoft… też chciałbym tam pracować, ale na pewno jestem za słaby…”.

Czy w polskim oddziale Microsoft mogą pracować tylko wybrani? Czy tak trudno jest się tu dostać?

Tym postem chciałbym obalić pewne mity, jakie czasami krążą po rynku IT i napisać z własnej perspektywy, jakich osób szuka Microsoft, jak można tu dotrzeć, w jaki sposób wyszukujemy potencjalnych kandydatów, co jest istotne poza wiedzą merytoryczną, co z osobami po studiach…

Wśród wspomnianych mitów znajdują się czasem stwierdzenia, że żeby dostać pracę w Microsoft trzeba być prawdziwym „wymiataczem” technicznym albo najlepiej mieć znajomości i wtyki, które umożliwią zatrudnienie w wybranej roli. Albo jeszcze, że osoby po studiach, bez doświadczenia, mają nikłe szanse na prace w dużej korporacji, w szczególności w polskim oddziale Microsoft.

W moim poście będę się odnosił głównie do lokalnego oddziału Microsoft, gdyż pomimo że kryteria zatrudnienia w Polsce i na świecie są de facto podobne, to jednak w każdym kraju (albo szerzej – w każdym regionie) wymagania są nieco inne, a aplikowanie do Microsoft w Polsce jest równoznaczne z przejściem procesu rekrutacyjnego właśnie w Polsce (co nie oznacza, że czasami może nie być konieczna rozmowa z kimś z corpu, ale o tym później). Przybliżę Wam też atmosferę pracy w MS, o której pisał już wcześniej trochę Mariusz, podobnie jak o samym procesie rekrutacji jego osoby.

[corp = corporation – korporacja, zazwyczaj tym słowem określani są ludzie lub stanowiska, na których pracują osoby poza Polską, dość często mające wpływ na biznes w danym regionie świata; często słowem tym są po prostu określane procesy i procedury obowiązujące w firmie]

Wracając do tematu, to owszem, są role, gdzie trzeba faktycznie mieć głęboką lub szeroką wiedzę techniczną. Znajomości w Microsoft są przydatne tak samo mocno jak w każdej innej firmie. Znajomości oznaczają de facto visibility [widoczność, rozpoznawalność] danego kandydata w pewnym miejscu. Wiadomo, że im lepsza rozpoznawalność, tym większe szanse na rozmowę pt. „Chcę u was pracować”, co zwiększa szanse zatrudnienia. Nie należy jednak mylić tego z tym, że to przesądza o zatrudnieniu danej osoby. Sam znam wiele osób, które chciały pracować w Microsoft i niektóre z nich polecałem w firmie. Efekt był taki, że żadnej z nich nie udało się dostać 🙂

(wniosek? nie warto się ze mną kumplować, żeby przyjść do MS ;-)).

OK, zatem jakie CV są brane pod uwagę, a nad jakimi potencjalny kandydat musi jeszcze popracować?

Jakich osób szuka Microsoft?

W poniższym artykule skupię się na odpowiedziach na te i inne pytania, bardziej w kontekście ról technicznych i okołotechnicznych, ale na pewno nie będę omawiał ról sprzedażowych ani marketingowych.

Generalnie, żeby pracować w Microsoft, podobnie jak w prawie każdej innej firmie, należy na samym początku skontaktować się z tą firmą. Właściwie, można to zrobić na dwa sposoby: wysłać swoje CV (o tym niżej), albo… poczekać aż Microsoft sam skontaktuje się z Tobą. W obecnych czasach social mediów (SM) nie jest to wcale takie nienaturalne.

Jak się okazuje, w Microsoft 90% zatrudnianych osób, to Ci „czekający”, do których to my dotarliśmy za pomocą właśnie SM, poleceń, znajomych, lub aktywnie przeszukując Sieć.

Co to znaczy dla Ciebie?

Otóż, jeżeli np. prowadzisz swój blog, wypowiadasz się na nim ciekawie, przyciągasz zainteresowanie, jesteś pasjonatą technicznym, lub inaczej: nie masz swojego bloga, ale za to aktywnie i rzeczowo udzielasz się na blogach innych, w grupach dyskusyjnych, na Twitterze, Facebooku, LinkedIn itd. itp., to bardzo mocno zwiększasz swoją rozpoznawalność.

Zgodnie z tym, co pisałem wyżej – oznacza to, ze szybciej do Ciebie dotrzemy. Będziemy wiedzieli, że jesteś pasjonatem, a takich osób szukamy. Właściwie, jest to najważniejsza cecha, na jaką zwracamy uwagę: czy pęd do nowych technologii to Twoja pasja. Nie musi koniecznie być o technologii Microsoft. Chętnie poznamy osoby, które mają doświadczenie z innymi technologiami, będzie to dla nas istotne. W tym przypadku jesteśmy zainteresowani, czy możesz tworzyć analogie pomiędzy tym, co znasz, a tym co potrzebne w Microsoft. Oczywiście przy okazji warto tez wiedzieć, co robi obecnie Microsoft, jakie ma produkty, na czym się skupia, co wiesz na temat chmury, czy masz doświadczenia z tymi produktami, z chmurą?

Te pytania pojawiają się właściwie niezależnie od tego, na jakie stanowisko kandydujesz więc warto się wcześniej trochę rozejrzeć i poklikać w Internecie – informacje jak wyżej nie są poufne, ale wręcz szeroko komunikowane. W ogóle przed rozmową kwalifikacyjną warto poczytać o firmie, do jakiej aplikujesz. Nawet tak, z czystej ciekawości. Z własnego doświadczenia wiem, że 1-2 godzinne rozejrzenie się po Sieci i sprawdzenia, co dana firma obecnie robi, na czym się skupia, kogo szuka, jak chce się rozwijać daje wystarczające informacje do „pociągnięcia” w miarę gładko podczas rozmowy kwalifikacyjnej z rekruterem.

No, właśnie – rozmowa z rekruterem

Ale co przed rozmową, jak sprawić, żebyś się na tej rozmowie znalazł?

Otóż, jak wspomniałem wyżej, może się zdarzyć, że to my Cię wypatrzymy i poprosimy o wysłanie CV lub zaprosimy na rozmowę.

Super!, prawda?

Może się też zdarzyć, że pomimo dużych wysiłków i niezwykle cierpliwego czekania nie skontaktujemy się z Tobą.

Niezależnie od scenariusza, należy przygotować własne CV. Co w nim zawrzeć, w jakiej kolejności, czego unikać?

CV i znajomość angielskiego

Zacznijmy od tego, ze CV musi być napisane w języku angielskim. Zanim zaczniesz złorzeczyć, że to ekstrawagancja i nowomowa, wiedz że stoją za tym względy praktyczne. Może się okazać, że w pewnym momencie rekrutacji włączy się w nią osoba z corpu, która nie zna języka polskiego.

Może też się zdarzyć, że starasz się o prace w Microsoft poza Polską, albo – co wcale nie jest wyjątkiem – że Twój przyszły manager to osoba z regionu, nie znająca języka polskiego.

Jakby nie było – znajomość języka angielskiego, najczęściej na poziomie komunikatywnym is a must, a pierwszą iteracją w stwierdzeniu, jak nie obcy jest Ci język z wysp lub z za wielkiej wody jest zaprezentowanie CV po angielsku.

[region – wiele firm o globalnym, czyli ogólnoświatowym zasięgu działania, w tym Microsoft, dzieli świat na tzw. regiony. Polska jest w regionie CEE = Central and Eastern Europe. Osoba, czy rola z regionu, oznacza zazwyczaj działanie szersze niż tylko Polska, najczęściej zasięg działania danej osoby, to właśnie region]

OK, piszemy zatem CV, na co zwrócić uwagę?

Na pewno na chronologię. O doświadczeniach, ukończonych szkołach, kursach itd. piszemy w hierarchii malejącej, czyli najnowsze na początku, później starsze itd. Wiadomo, że wiedza zdobyta ostatnio jest najbardziej świeża.

Kandydując na stanowisko techniczne, istotne jest żebyś użył słów kluczowych, związanych z produktami lub technologiami, z jakimi miałeś do czynienia, albo czujesz się w nich mocny. Hasłowe wyróżnienie np. Azure lub Office 365, albo Security, Skype for Business, Windows Server itd. podnosi czytelność Twojej „cefałki”. Bardziej istotne jest dla nas, czy znasz najnowsze wersje danych produktów. Jeżeli z różnych przyczyn jesteś ekspertem w Windows Server 2000, czy SQL 2005, to być może warto zaktualizować tą wiedzę do aktualnie obecnych na rynku najświeższych wersji tych systemów.

Co jest jeszcze dla nas istotne w CV?

Interesują nas Twoje doświadczenia w dotychczasowych projektach i stanowiskach, jakie zajmowałeś. Napisz krótko, czego dotyczyły, jaka w nich była Twoja rola, jaki był cel realizacji projektu.

Podobnie z rolami. Chcemy wiedzieć, co robiłeś w danej roli. Dość często okazuje się, że Twoje stanowisko, to informatyk, albo specjalista IT, co jak pewnie wiesz, oznacza wszystko i nic, natomiast w rzeczywistości oprócz np. codziennej pracy w HelpDesku aktywnie wspierasz kilka ciekawych projektów, a my jesteśmy bardzo zainteresowani tym, w jaki sposób wykonujesz przydzielone zadania.

W mojej pierwszej pracy po studiach otrzymałem stanowisko nazywające się „specjalista ds. organizacji”…, w rzeczywistości zajmowałem się bieżączką helpdeskową i administracyjną, a z racji zamiłowania do deweloperki i odpowiedniego przygotowania po politechnice, prowadziłem przez kilka lat parę projektów związanych z wytwarzaniem aplikacji biznesowych na potrzeby firmy. Opisałem to w CV, kiedy szukałem kolejnej pracy i zainteresowało to mojego kolejnego pracodawcę, że być może jestem kreatywny, a oni poszukują akurat osoby ze zdolnościami do kreatywnego myślenia, mającego projektowe doświadczenie, która ponadto umie analizować problemy… i tak dalej, i tak dalej.

Gdybym napisał tylko „specjalista ds. organizacji”, to moje CV zniknęłoby w gąszczu innych.

Pierwsza rozmowa kwalifikacyjna

Obraz znaleziony dla: job interviewOK, zatem jesteś na pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej, która zawsze jest z rekruterem z Microsoft. On lub ona trzyma Twoje CV i wtedy zaczyna się robić ciekawie…

Wiedz, że rozmowa przebiega w miłej, kulturalnej atmosferze i jest szczera. Rekruter nie wywiera na Ciebie wpływu, zależy mu, żebyś się nie stresował. Mamy w firmie kulturę partnerską i tak rozmawiamy z kandydatami. Wprost mówimy o wyzwaniach w danej roli, opowiadamy o niej, przedstawiamy niuanse. Nie zadajemy abstrakcyjnych pytań w stylu „jakim zwierzęciem chciałbyś być” 🙂 Pytamy natomiast o konkretne doświadczenia, chcemy żebyś nam opowiedział o swojej roli, w której obecnie jesteś\byłeś, czy występowały jakieś sytuacje kryzysowe i jak sobie z nimi poradziłeś. Czy angażowałeś się w inne tematy, niekoniecznie związane z Twoją rolą, czy tylko skupiałeś się na właściwym wykonaniu tego, czego od Ciebie oczekiwano.

Już pewnie domyślasz się, że bardzo nas interesuje to, czy robisz coś więcej niż wykonywanie podstawowych zadań. Czy uczestniczących w jakiś być może lokalnych inicjatywach, które się dzieją w Twojej obecnej pracy, albo na uczelni. Dlaczego to robisz, co Ci to daje? W Microsoft bardzo cenimy taką postawę i możesz być pewien, że zdobędziesz za to dodatkowe punkty. Szukamy osób ponadprzeciętnych, lubiących poszerzać horyzonty, z pasją, ciekawych nowych rzeczy i wyzwań. I to nie jest korpo-bełkot. Uwierz mi, że jeżeli jesteś osobą, która wykonuje swoje zadania po najmniejszej linii oporu, wkładając w to minimum wysiłku, nie starając się realizować w pewnych inicjatywach, np. związanych z wewnętrznym rozwojem działu (dobrym przykładem jest tu Mariusz ze swoim blogiem), to chyba to nie jest praca dla Ciebie.

Kompetencje miękkie

Wracając do rozmowy z rekruterem, niezależnie na jaką rolę kandydujesz, istotne są Twoje tzw. kompetencje miękkie. Do tego należy również sposób, w jaki się wysławiasz, jakich słów używasz, czy masz czucie komunikacji na poziomie biznesowym. Microsoft jest dostawcą produktów i usług, więc ściśle współpracujemy z naszymi partnerami i klientami. Dlatego sprawdzamy, czy jesteś w stanie pociągnąć taką dyskusję z klientem na odpowiednim poziomie, także nietechnicznym. Czy wiesz, jak odpowiednio argumentować, czy jesteś w stanie wyegzekwować pewne rzeczy, czy umiesz oszacować priorytety klienta, nie rozmawiać z nim jak z kumplem, tylko właściwie wysławiać się jak profesjonalista. Gdy Cię zatrudnimy, to Ty będziesz takim właśnie profesjonalistą.

Rekruter słyszy, czy język, jakim mówisz jest dojrzały, widzi w jaki sposób opowiadasz o nieprzyjemnej sytuacji itd. Z takich detali osoba rekrutująca jest w stanie zbudować sobie charakterystykę Twojej osoby. Trochę jak psycholog 🙂

Na rozmowie możesz na przykład zostać poproszony o przedstawienie sytuacji, gdy musiałeś przekonać swojego szefa do czegoś. Jak to zrobiłeś, jakich użyłeś argumentów, jeżeli Ci się nie udało, to dlaczego.

Na rozmowie nie musisz być wylewny, możesz spokojnie treściwie odpowiadać na pytania, szanujemy to.

Oczekiwania finansowe

Warto być przygotowanym na pytanie o Twoje oczekiwania finansowe. Zawsze rozmawiamy o kwocie brutto. Nie sądzę, żebyś nie wiedział, czym się różni brutto od netto. Tutaj dobrze jest być przygotowanym i nie powiedzieć kwoty absurdalnej. Warto przejrzeć, jakie są płace na rynku i mieć w głowie pewien zakres od-do. Możesz zapytać o dodatkowe świadczenia socjalne, jakie Microsoft ma przygotowane dla swoich pracowników, gdyż czasami może się okazać, że są to na tyle wartościowe dodatki, że warto brać je poważnie pod uwagę przy szacowaniu swojego żądanego wynagrodzenia. Odsyłam do artykułu Mariusza, traktującego o benefitach.

Rekruter decyduje o tym, czy zakwalifikujesz się do kolejnego etapu rozmów.

Kolejny etap rozmów – sprawdzenie wiedzy

Jeżeli z jakiś przyczyn nie przeszedłeś dalej, to Microsoft i tak zostaje w kontakcie z danym kandydatem. Możemy wrócić do Ciebie za pół roku, za rok i sprawdzić, czy nadrobiłeś to, na czym odpadłeś wcześniej. Wtedy zaczynamy od momentu, na którym skończyliśmy ostatnio. Każde spotkanie rekrutacyjne jest istotne dla Microsoft. Może się okazać, że jesteś świetnie przygotowany, ale… na inną rolę, na którą kandydujesz. Oczywiście poinformujemy Cię o tym z propozycją objęcia tej innej roli!

Jeżeli zakwalifikowałeś się do kolejnego etapu i kandydujesz na stanowisko techniczne, to czeka Cię teraz rozmowa techniczna. Czasami jedna, czasem dwie, ale raczej nie więcej. Zazwyczaj rozmawiasz z wysokiej klasy specjalistą od danego tematu. Mam tu na myśli inżyniera, architekta lub konsultanta. To jest osoba, która jest praktykiem i która na co dzień dostarcza klientom wysoko specjalizowane usługi techniczne. Czasami możesz mieć calla z inną osobą techniczną w corpie.

[mieć calla – odbyć rozmowę telefoniczną]

Rozmawiałem kiedyś o tym z jednym z takich fachowców, moim kolegą PFE (o tym niżej), zajmującym się dostarczaniem usług z zakresu platformy i bezpieczeństwa. Bierze udział w praktycznie każdym procesie rekrutacyjnym odnośnie platformy, gdzie szukamy inżyniera na stanowisko techniczne PFE. Taka rozmowa ma charakter calla. Mówił mi, że zaczyna od w miarę prostego pytania w zakresie Active Directory. Kolejne pytanie jest trudniejsze, kolejne jeszcze bardziej trudne, aż na któreś z kolei pytanie kandydat na stanowisko inżyniera PFE nie zna odpowiedzi.

To oczywiste, mówił kolega, że taki kandydat w końcu się wyłoży. Nie to jest jednak najważniejsze, ale to w jaki sposób kombinuje – jak szuka odpowiedzi, jak myśli, analizuje informacje, dopytuje, wyciąga logiczne wnioski. To jest dużo bardziej istotne, niż poprawna odpowiedź.

Przychodzi mi tu na myśl kolokwium na studiach, na którym prawidłowo rozwiązałem prawie wszystkie zadania, ale w jednym pomyliłem się na prostym dodawaniu. Ostatecznie wynik był zły, ale sposób dojścia do niego poprawny – i to docenił profesor od Analizy Matematycznej. Takie podejście wydaje się uczciwe.

Ostatni etap rekrutacji

Kolejny krok, to w zależności od roli, albo rozmowa z jedną z osób biznesowych, z którą dany kandydat będzie ściśle współpracował w swojej roli (szerzej o tym niżej, gdzie odwołuję się do konkretnych stanowisk), albo rozmowa z Twoim przyszłym managerem. Oczywiście manager już ma dość dokładną charakterystykę Twojej osoby i feedback na każdym z etapów rekrutacji. Taka rozmowa z managerem stanowi najczęściej mix wszystkich powyższych rozmów i jest właściwie ostatnim etapem w rekrutacji. To manager ostatecznie decyduje, czy Cię zatrudni, czy nie.

Później zostaje oczywiście podpisanie stosownych dokumentów i… witaj przygodo! 🙂

Co z osobami na studiach i po studiach?

Otóż mamy program, który nazywa się University Recruitment, w ramach którego zatrudniamy na praktyki i do programu MACH (do roku po studiach).

Praktyki dla osób w trakcie studiów są płatne! To znaczy Microsoft płaci Tobie, nie Ty Microsoft. Trwają ok. 2-3 miesiące. Oczywiście, żeby się dostać na praktyki, należy też przejść pewien proces. Osoba na takich praktykach nie robi kawy, ani nie są na nią spychane najbardziej upierdliwe prace administracyjne. Najczęściej będziesz uczył się pewnych zachowań biznesowych, pracy w korporacji i wszystkiego, co może Cię przygotować do podjęcia pracy w firmie takiej jak Microsoft.

Innym programem jest MACH (Microsoft Academy for College Hires)

MACHów jest w Serwisach dość sporo, osobiście uważam, że to świetny program, a tych MACHów, których poznałem, to niebywale inteligentne i zaangażowane młode osoby z pasją, chęcią do działania, ogromnie kreatywne, nie bojące się podejmować dowolnego rodzaju zadań. Ostatnio nasi serwisowi MACHowie wygrali wielce prestiżowy konkurs MACH Challenge.

Kogo teraz szukamy?

Na koniec, dla przykładu, weźmy pod uwagę dwie role, na jakie obecnie szukamy ludzi. Skupię się tutaj bardziej na rolach technicznych, gdyż zdaję sobie sprawę, że większość czytelników tego bloga, to właśnie takie osoby. Dla odmiany poniższe zestawienie uzupełnię o jedną rolę quasi techniczną.

Szukanie pracy w Microsoft można zacząć od przejrzenia witryny https://careers.microsoft.com/search.aspx wybierając kraj (Countries) Poland i klikając View results.

Wybieram Technical Account Manager (TAM), to rola w jakiej jestem. Skrót FTE oznacza Full Time Employee, czyli pracownik zatrudniony bezpośrednio w Microsoft na pełny etat, posiadający „niebieski badge” (karta identyfikacyjna), w przeciwieństwie do pracowników kontraktowych (vendors), którzy nie są zatrudniani bezpośrednio przez Microsoft, tylko przez kontraktora (Randstad). Tacy pracownicy mają podobne uprawnienia i świadczenia i noszą pomarańczowe badge.

Technical Account Manager (TAM)

TAM jest podstawową rolą w zespole Enterprise Services w Premier Support i jest to rola quasi techniczną, czyli rozumiejąca technologię, ale nie dostarczająca usług technicznych dla Klientów. Historycznie wywodzi się z roli technicznej, a osoby pracujące w tej roli zazwyczaj zaczynali pracę zawodową jako mocno techniczne zaplecze. Obecnie osoba na tym stanowisku musi przede wszystkim znać produkty Microsoft w kontekście biznesowym. Oznacza to, że musi wiedzieć, jaką wartość wniesie dany produkt, czy rozwiązanie, oparte o te produkty do danej organizacji. I nie mówimy tu o tym, że SQL to taka baza danych i że tam można filtrować rekordy tak, jak nigdzie indziej u konkurencji…

Nie. W tej roli musisz wiedzieć, że pracownicy w firmie klasy Enterprise, czyli zatrudniający np. 30 tys. użytkowników potrzebują mieć niezawodny dostęp do systemu obiegu dokumentów firmowych, celem pracy grupowej związanej z wieloosobowym przetwarzaniem danego pliku. Taki system można zbudować w oparciu o Intranet, którego solidną podstawę stanowi SharePoint Server. Już pewnie się domyślasz, co to ma wspólnego z SQL? No, tak – Sharepoint korzysta z baz SQL. I tutaj pokazujesz właśnie, dlaczego SQL jest taki kluczowy.

Powyższe to właśnie kontekst biznesowy, który musisz rozumieć i sprawnie się nim posługiwać. Fajnie, gdybyś miał zacięcie sprzedażowe i brak oporów z rozmową z facetem na wysokim stołku (czytaj: CIO).

[CIO = Chief Information Officer – szef IT, zazwyczaj członek zarządu firmy, osoba odpowiedzialna za całość tematów związanych z IT w firmie, najczęściej raportująca do Prezesa firmy]

TAMowie zarządzają dostarczaniem usług dla Klientów posiadających wykupione płatne wsparcie Premier Support. To praca w znaczący sposób podobna do roli Service Delivery Managera, ale w znacznej części skupia się na budowaniu i utrzymywaniu wieloletnich relacji z klientami, celem zwiększenia potencjału leżącego w usługach Microsoft u danego klienta, zwiększenia zadowolenia klienta z produktów Microsoft i bycia jego rzecznikiem oraz zaufanym doradcą w MS.

Jak wspomniałem, TAM zarządza usługami, które dostarcza… no właśnie – dostarcza je wymieniony wyżej PFE – to rola typowo techniczna. TAM jest osobą biznesową (patrz wyżej), która uczestniczy w rekrutacji PFE, ponieważ później bardzo ściśle ze sobą współpracują.

Premier Field Engineer (PFE)

PFE jest najważniejszym „zasobem” w Premier Support. To on jest absolutnie najbardziej techniczną z technicznych ról w Microsoft! Znajomość danej technologii, w której się specjalizuje w połączeniu z odpowiednimi umiejętnościami w przekazywaniu tej wiedzy oraz jej praktycznemu zastosowaniu daje tej osobie niezwykłe możliwości. Wachlarz pracy u największych klientów w Polsce, polegający na rozwiązywaniu najbardziej skomplikowanych problemów technicznych i operacyjnych, ewangelizacji o technologii, sprawieniu by świat Microsoftu był łatwy, zrozumiały i przejrzysty. Osoba w roli PFE jest kimś, kto wytłumaczy naszemu klientowi cały proces od kliknięcia OK do ostatniego bitu [nawet] zapomnianego przez niego systemu, który uczestniczy w procesie po kliknięciu tajemniczego OK…

PFE to rola bardzo mocno techniczna, skupiająca się na poznaniu produktów bardziej wgłąb, niż wszerz. Jeżeli świetnie masz opanowanych kilka produktów Microsoft, ale my potrzebujemy akurat inżyniera od Lync\Skype for Business, to przyjdź do nas. Jeżeli pozytywnie przejdziesz proces rekrutacji, może się okazać, że oprócz rozwijania swoich kompetencji w zakresie jak wyżej, będziesz mógł się rozwijać również w tematach związanych np. z Exchange, cloudem itd.

W ramach PFE ostatnio dołączyło do nas kilka osób, zajmujących się obszarem platformy, identity, Exchange, bezpieczeństwo; osobiście jestem pod dużym wrażeniem możliwości tych osób, ich ambicji i chęci do pracy.

//Marcin Koziura, Technical Account Manager, staż w Microsoft: 8 lat.

Autor
ewangelista.IT
Join the discussion

ewangelista.IT